ZMIANY, ZMIANY - W POSZUKIWANIU LEPSZEJ CODZIENNOŚCI
W sumie nie lubię zaczynać zawsze tak samo, staram się wprowadzać zmiany. Kombinuję i ćwiczę co by tu zrobić aby było inaczej i jak zwykle nie wiem,
ehh, znowu brak mi czasu tydzień goni kolejny, a kolejny goni następny... jak żyć? Skoro znowu nie mam czasu na siebie, na bloga ? Ciągle praca dom, praca dom. Szukam tego punktu zaczepienia w którym się zatrzymam i znowu coś zmienię aby móc normalnie żyć... To, że ostatnio nie miałam zbytnio czasu aby tu być to po części wina tego miesiąca - chyba. Bynajmniej tak mi się zdaje. Czemu? Luty strasznie dał mi po dupie, więcej roboty, więcej ogarniania, ciągły bieg, więcej problemów i bardzo dużo spieprzonych spraw. Tak bardzo cieszę się, że to już koniec tego miesiąca, zaraz Marzec kolejny miesiąc 2017. Co przyniesie?
Mam nadzieje, że więcej dobrego niż luty.